o Patronie

Św. Kazimierz Królewicz

Bernard z Morlas

Omni die dic Mariae

1. Omni die dic Mariae
Mea laudes anima:
Eius festa, eius gesta
Cole devotissima

2. Contemplare et mirare
Eius celsitudinem:
Dic felicem genitricem,
Dic beatam Virginem.

3. Ipsam cole, ut de mole
Criminum te liberet,
Hanc appella, ne procella
Vitiorum superet.

4. Haec persona nobis dona
Contulit coelestia;
Haec regina nos divina
Illustravit gratia.

5. Lingua mea, dic trophaea
Virginis puerperae,
Qaue inflictum maledictum
Miro transfert germine.

6. Sine fine dic Reginae
Mundi laudum cantica,
Eius bona semper sona,
Semper illam praedica.

7. Omnes mei sensus ei
Personate gloriam;
Frequentate tam beatae
Virginis memoriam.

8. Nullus certe tam disertae
Extat eloquentiae,
Qui condignos promat hymnos
Eius excellentiae.

9. Omnes laudent, unde gaudent,
Matrem Dei Virginem;
Nullus fingat, quod attingat
Eius celsitudinem.

10. Sed necesse, quod prodesse
Piis constat mentibus.
Ut intendam, quo impendam
Me ipsius laudibus.

11. Quamvis sciam, quod Mariam
Nemo digne praedicet,
Tamen vanus et insanus
Est, qui illam reticet.

12. Cuius vitae eruditae
Disciplina coelica,
Argumenta et figmenta
Destruxit haeretica.

13. Huius mores tanquam flores,
Exornant ecclesiam
Actiones et sermones
Miram praestant gratiam.

14. Evae crimen nobis limen
Paradisi clauserat,
Haec dum credit et oboedit,
Coeli claustra reserat.

15. Propter Evam homo saevam
Accepit sententiam:
Per Mariam habet viam,
Quae ducit ad patriam.

16. Haec amanda et laudanda
Cunctis specialiter:
Venerari et precari
Illam decet iugiter.

17. Ipsa donet, ut, quod monet
Natus eius, faciam:
Ut finita carnis vita,
Laetus hunc aspiciam.

18. O cunctarum feminarum
Decus atque gloria!
Quam electam et evectam
Scimus super omnia.

19. Clemens audi, tuae laudi
Quos instantes conspicis:
Munda reos, et fac eos
Donis dignos coelicis.

20. Virga Iesse, spes oppressae
Mentis et refugium;
Decus mundi, lux profundi,
Domini sacrarium.

21. Vitae forma, morum norma,
Plenitudo gratiae:
Dei templum, et exemplum
Totius iustitiae.

22. Virgo salve, per quam valvae
Coeli patent miseris:
Quam non flexit,. nec allexit
Fraus serpentis veteris.

23. Generosa et formosa
David regis filia,
Quam elegit Rex, qui regit
Et creavit omnia.

24. Gemma decens, Rosa recens;
Castitatis lilium:
Castum chorum ad polorum
Quae perducis gaudium.

25. Actionis et sermonis
Facultatem tribue,
Ut tuorum meritorum
Laudes promam strenue.

26. Opto nimis, ut imprimis
Des mihi memoriam,
Ut decenter et frequenter
Tuam cantem gloriam.

27. Quamvis muta et polluta
Mea sciam labia:
Praesumendum nec silendum
Est de tua gratia.

28. Virgo gaude, omni laude
Digna et praeconio:
Quae damnatis libertatis
Facta es occasio.

29. Semper munda et foecunda,
Virgo tu puerpera
Mater alma, velut palma
Florens et fructifera.

30. Tuo flore et decore
Recreari cupimus;
Cuius fructu nos a luctu
Liberari credimus.

31. Pulchra tota, sine nota
Cuiuscumque maculae
Fac nos mundos et iucundos,
Te laudare sedule.

32. O beata, per quam data
Nova mundo gaudia
Et aperta, fide certa,
Regna sunt coelestia.

33. Per te mundus laetabundus,
Novo fulget lumine,
Antiquarum tenebrarum
Exutus caligine.

34. Nunc potentes sunt egentes,
Sicut olim dixeras:
Et egeni fiunt pleni,
Ut tu prophetaveras:

35. Per te morum nunc pravorum
Relinquuntur devia:
Doctrinarum perversarum
Pulsa sunt ludibria.

36. Mundi luxus atque fluxus
Docuisti spernere:
Deum quaeri, carnem teri,
Vitiis resistere.

37. Mentis cursum tendi sursum,
Pietatis studio
Corpus angi, motus frangi,
Pro coelesti praemio.

38. Tu portasti, inter casti
Ventris claustra, Dominum
Redemptorem, qui honorem
Nobis reddit pristinum.

39. Mater facta, sed intacta,
Genuisti Filium,
Regem regum, atque rerum
Creatorem omnium.

40. Benedicta, per quam victa
Hostis est versutia:
Destitutis spe salutis
Datur indulgentia.

41. Benedictus Rex invictus,
Cuius Mater crederis:
Increatus ex te natus,
Nostri salus generis.

42. Reparatrix, consolatrix
Desperantis animae!
A pressura, quae ventura
Malis est, me redime.

43. Pro me pete, ut quiete
Sempiterna perfruar;
Ne tormentis comburentis
Stagni miser obruar.

44. Quod requiro, quod suspiro,
Mea sana vulnera,
Et da menti te poscenti,
Gratiarum munera.

45. Ut sim castus, et modestus,
Dulcis, blandus, sobrius,
Pius, rectus, circumspectus,
Simultatis nescius:

46. Eruditus et munitus
Divinis eloquiis,
Timoratus et ornatus
Sacris exercitiis.

47. Constans, gravis, atque suavis,
Benignus, amabilis:
Simplex, purus et maturus,
Patiens et humilis:

48. Corde prudens, ore studens
Veritatem dicere:
Malum nolens, Deum colens
Pio semper opere.

49. Esto tutrix et adiutrix
Christiani populi:
Pacem prsesta, ne molesta
Nos perturbent saeculi.

50. Salutaris stella maris,
Summis digna laudibus,
Quae praecellis cunctis stellis,
Atque luminaribus.

51. Tua dulci prece fulci
Supplices et refove:
Quidquid gravat vel depravat
Mentes nostras, remove.

52. Virgo gaude, quod de fraude
Daemonum nos liberas:
Dum in vera et sincera
Carne Deum generas.

53. Illibata et dotata
Coelesti progenie,
Gravidata, nec privata
Flore pudicitiae.

54. Nam quod eras, perseveras,
Dum intacta generas:
Illum tractans, atque lactans,
Per quem facta fueras.

55. Commendare me dignare
Christo, tuo Filio:
Ut non cadam, sed evadam
De mundi naufragio.

56. Fac me mitem, pelle litem,
Compesce lasciviam:
Contra crimen da munimen,
Et mentis constantiam.

57. Non me liget, nec fatiget
Saeculi cupiditas:
Quae indurat et obscurat
Mentes sibi subditas.

58. Nunquam ira, nunquam dira
Me vincat elatio:
Quae multorum fit malorum
Frequenter occasio.

59. Ora Deum, ut cor meum
Sua servet gratia:
Nec antiquus inimicus
Seminet zizania.

60. Da levamen, et iuvamen
Tuum illis iugiter,
Tua festa, tua gesta
Qui colunt alacriter.

Amen

Duszo moja, rzecz to twoja,
Co dzień Maryję sławić.
W jej dniach świętych, w sprawach wziętych
Nabożeństwem się bawić.

Myśląc o niej dziwuj się jej
Tak wysokiej zacności,
Zów ją wielką Rodzicielką
I dziewicą z czystości.

Czyń uczciwość, by grzech i złość
Z ciężarem ich znieść chciała.
Weźmi onę za patronę,
By cię z grzechów wyrwała.

Ta dziewica nam użycza
Z nieba dobra wiecznego.
Z tą królową wziął świat nową
Światłość daru boskiego.

Usta moje, szczęsne boje
Tej matki sławcie pieniem,
Iż przez męstwo z nas przeklęstwo
Zniosła dziwnem rodzeniem.

Nie utajcie, wysławiajcie
Wszego świata królową.
Tej fortuny cnej patrony,
Sławcie uczciwą mową.

I wy, moje zmysły, swoje
Głosy w niebo podajcie,
Pamięć onej tak wsławionej
Świętej Panny wznawiajcie.

Lecz od prawdy kto tak hardy
Lub szczęśliwy swą mową,
By słodkiemi hymny swemi
Zrównał z tą białą głową.

Cześć wydajmy i stąd chwalmy,
Że panna Boga rodzi.
Zgoła błądzi, kto tak sądzi,
Że w jej sławę ugodzi.

Kto wymówi, któż wysłowi
Tej cnej panny zasługi?
Rząd wszystkiego świata tego
Trzyma, zdobiąc swe sługi.

Jednak, co wiem, że to zdrowiem
Umysłu nabożnego,
Wielbić pilnie i usilnie
Chcę Matkę Pana swego.

Prawda że tej Panny świętej
Godnie nikt nie wysłowi.
Lecz zaś wszelki człek to lekki,
Co o jej czci nie mówi,

Której żywot pełen wszech cnót
Z nieba wziąwszy nauki,
Zmyślne wszystkie heretyckie
Starł wywody i sztuki.

Zwyczajami, by kwiatkami,
Wszystek kościół przybrała.
Co czyniła, co mówiła,
Na przykład to nam dała.

Nam Jewina pierwsza wina
Rajskie wrota zawarła,
Z inszej miary, z lepszej wiary,
Ta nam niebo otwarła.

Z pierwszej matki wszystkie dziatki
Wzięliśmy potępienie,
A z tej drugiej matki drogiej
Bierzemy swe zbawienie.

Tę miłować i szanować
Wszystkim by nam przystało.
Chwałę dawać nie ustawać,
Z której Bóg nasz wziął ciało.

Wołam do niej, wiedząc że jej
Na świecie nic skrytego,
By szczyciła i broniła
Nas grzechu śmiertelnego.

Niech pozwoli, abym woli
Syna jej tu pilnował.
By stąd szedszy w żywot lepszy,
Na wieki z nim królował.

O wielebna, o chwalebna,
Z białych głów nazacniejsza,
Już wybrana i wezwana,
Z stworzenia naprzedniejsza.

Słysz łaskawie ku twej sławie
Co z chęcią przynosimy.
Zbaw nas wszytkich grzechów brzydkich,
Spraw nas nieba godnymi.

Rózgo Jesse, ty w pociesze
Myśl postawiasz troskliwą,
O światłości, w tej ciemności
Tyś bożą skrzynią żywą.

Twoja cnota wzór żywota
Pełen światobliwości,
Zwać cię możem domem bożym,
Kształtem sprawiedliwości.

Panno, ciebie, która w niebie
Chcesz nas mieć, pozdrawiamy.
Żeś wężowę zdradną głowę
Starła, dzięki-ć dawamy.

Urodziwa i prawdziwa
Córko krwie Dawidowej,
Tyś od Pana jest przejźrzana
Sprawie zbawienia zdrowej.

Tyś kwiat nowy lilijowy
Z rożanym, perło droga,
Ty swe sługi przez zasługi
W radość prowadź do Boga.

Racz sprawami i ustami
Memi zawsze kierować,
Bym z ochoty chwały cnoty
Twojej mógł odprawować.

Bardzo proszę, niech odnoszę
Dar pamięci takowej,
Bym cię hojnie i przystojnie
Sławił sercem i słowy.

Acz zmazane i związane
Widzę być usta swoje,
Jednak trzeba aż pod nieba
Wynosić chwały twoje.

Chwały wszelkiej i czci wielkiej
Godna, racz być wesoła,
Któraś onych potępionych
Wywiodła z piekła zgoła.

Cna dziewico i rodzico,
Panno nienaruszona,
Matko godna, jako płodna
Palmaś jest rozkrzewiona.

Twą ślicznością i wonnością
Ucieszyć się pragniemy,
Że twój wiecznie i koniecznie
Owoc zbawia, wierzymy.

W twej cudności i zacności
Nie masz żadnej przysady,
Niech wstydliwie i uczciwie
Usta cię chwalą rady.

O szczęśliwa, żeś życzliwa
Światu nowej radości,
Wiarą twoją wrota stoją
Otwarte rajskich włości.

Tyś, sprawiła i zrządziła
Światu wesele nowe.
Zbyło złości i ciemności
Potomstwo Adamowe.

Teraz możni są dóbr prożni,
Jakoś obiecowała,
A ubóstwo wszego mnóstwo
Ma, coś prorokowała.

Przez cię płone i skażone
Leczą się obyczaje,
A fałszywa i błędliwa
Nauka już ustaje.

Próżność, zbytki świeckie wszytki
Tyś nas uczyła wzgardzać,
Bogu służyć, ciało kruszyć,
Grzechom się nie poddawać.

Myśl ku górze wieść po sznurze
Rozmyślania boskiego,
Ciało gromić, żądze złomić
Dla królestwa wiecznego.

Tyś w czystości swych wnętrzności
Chrysta Pana nosiła,
Zbawiciela, byś wesela
A czci nam dostąpiła.

Matko ista, jednak czysta,
Zrodziłaś święte plemię,
Króla tego, co z niczego
Stworzył niebo i ziemię.

Tyś od Pana przeżegnana,
Tyś śmierć zdradną stłumiła,
A zwątpieniu o zbawieniu
Nadziejęś przywróciła.

Króla cnego wszechmocnego
Słusznie się matką czujesz.
Spłodzon z ciebie, by nas w niebie
Stawił, gdzie z nim królujesz.

Pocieszenie i zbawienie
Grzesznych rozpaczających,
Zbaw ciężkości nas za złości
Swe nie pokutujących.

Módl się proszę, że odniosę
Swój odpoczynek wiecznie,
Bym srogiego piekielnego
Ognia mógł ujść koniecznie.

Czego żądam, niech oglądam,
Zlecz me rany, Maryja,
W mem żądaniu, w mem wołaniu,
Niech cię głos mój nie mija.

Bym w czystości i w mierności
Ludzkość, trzeźwość zachował,
Bacznie, drożnie i pobożnie
Żył a szczerość zachował.

Bym ćwiczony, opatrzony
Pańskich słów mandatami,
Bogobojnie i przystojnie
Szedł świętemi ścieżkami.

Cichy, skromny, w dobroć skłonny,
Łaskawy, wstrzemięźliwy,
Prosty, stały, doskonały,
Pokorny i cierpliwy.

Bym roztropny i pochopny
Był prawdę w uściech chować,
Grzech porzucał, siebie zuczał
Boga sercem miłować.

Miej w obronie i ochronie
Panno lud boży wierny,
Życz pokoju, by w tym boju
Nie wygrał świat mizerny.

Matko boska, gwiazda morska,
Nigdy niewysławiona,
Twoja krasa światłość nasza
Nad słońce wywyższona.

Modły twemi gorącemi
Ciesz i wspieraj proszące,
Znieś ciężary z każdej miary
Duszy naszej szkodzące.

Bądź wesoła, któraś zgoła
Wszech nas czartu odjęła,
Gdyś prawdziwie, niewątpliwie
Boga w ciele zrodziła.

Niewzruszona a uczczona
Niebieskiem pokoleniem,
W płodeś zaszła, lecz nie zgasła
Czystość twem porodzeniem.

Bo zrodziwszy, panną bywszy,
Zostałaś czemeś była.
Twórcę swego wcielonego
Swemiś piersi karmiła.

Daj smutnemu słudze swemu,
Panno, wieczne radości,
Życz pomocy z tej niemocy
Dźwignąć się i z ciężkości.

Chrystusowi, synaczkowi
Twemu, zaleć mię pilnie,
Bym nie zginął, lecz wypłynął
Z świeckich wód nieomylnie.

Daj mi cichość, ciała czystość,
Daj z każdym w pokoju żyć,
Przeciw złości potężności
Użycz, daj statecznym być.

Panno, rata, myśl do świata
Niechaj mię nie niewoli,
Ta w zaćmieniu, w zatwardzeniu
Trzyma serce złej woli.

Niech gniewliwie i chełpliwie
Sobie nie postępuję,
Gdyż do złego z źrzódła tego
Pochop być upatruję.

Proś Chrystusa, by ma dusza
Zakwitła łaską jego,
By czart srogi nie miał drogi
Siać kąkolu jakiego.

Życz pomocy, dodaj mocy
I ratuj tych prawdziwie,
Co dni święte, sprawy wzięte
Twoje sławią chętliwie.

Amen.